Chcielibyśmy zachęcić Was do robienia octów, to bardzo ciekawy temat i zaręczamy, że na jednym occie się nie skończy. W poście przygotowanym przez naszego specjalistę dowiecie się wszystkiego o produkcji domowych octów. Surowcem mogą być owoce, warzywa, zioła a także kwiaty i przyprawy.
Dzisiaj wspólnie z Ewą, przybliżymy Wam temat octów – każdy przynajmniej raz w życiu słyszał o tym jak bardzo zdrowy jest ocet jabłkowy – polecano pić go na czczo lub przed jedzeniem aby poprawić trawienie. Chcielibyśmy Was zachęcić nie tyle do zrobienia octu jabłkowego jak do robienia octów w ogóle, to bardzo ciekawy temat i zaręczamy, że na jednym occie się nie skończy. Jak więc w najprostszych słowach wytłumaczyć o co chodzi w robieniu octu – wydaje się trudne ale po dwóch próbach wszystko będzie jasne bo tak naprawdę to proste jak budowa cepa – ale trzeba niektórych rzeczy dopilnować.
Ale zacznijmy od początku – Ewa, która prowadzi stronę Zdrowe Octy w 3 etapach postara się wyjaśnić jak zrobić swój pierwszy pyszny ocet.
Etap pierwszy – wybieramy surowiec – (najprościej jeśli są to Twoje owoce – nie kupowane – bo wtedy wiadomo, że nie są wzbogacone o żadne opryski ) - surowiec (owoce) powinniśmy rozdrobnić – wybieramy duży słoik – napełniamy go surowcem do 3/4 objętości.
Etap drugi – mieszamy wodę ( przegotowaną, chłodną lub z dzbanków filtrujących) z cukrem w ilości 4 łyżki ( nie muszą być kopiaste, ale niech to będą łyżki – nie łyżeczki) na 1 litr wody, taką wodą zalewamy surowiec w słoiku – zabezpieczamy otwór najlepiej ściereczką bawełnianą ( nie zalecam gazy ponieważ muszki octówki lubią złożyć jaja na wierzchu i przy ściąganiu jej potrafi się takie jajeczko przesmyknąć między włokienkami do octu)
Etap trzeci – codziennie mieszanie octu – za pomocą łyżki drewnianej, plastikowej, nie metalowej i najgorsze – czekanie. Etap trzeci jest najdłuższy. Książkowe robienie octu trwa 6 tygodni, ale umówmy się, w zimie może się to sporo wydłużyć a w lecie skrócić, wszystko zależy od temperatury.
W trzecim etapie w naszym nastawie będzie najpierw zachodziła fermentacja alkoholowa – czyli zrobi się słaby alkohol – nic wartego uwagi – taki jakby zacier :) a później nastapi fermentacja octowa – nasz nastaw zacznie powoli pachnieć jak ocet a nie jak alkohol z drożdżami. Dlatego ważne aby mieszać nastaw – najlepiej 2 razy dziennie – rano i wieczorem, starając się go napowietrzyć.
Kiedy nasz surowiec przestanie się pienić i syczeć przy mieszaniu a owoce opadną na dno – a tego momentu nie da się przeoczyć – wtedy należy przelać nastaw przez sito i gazę – można surowiec lekko odcisnąć.
Zlewamy do butelek i nigdy nie dokręcamy do końca zakrętek – bo nasz ocet jeszcze pracuje – wtedy stawiamy butelki w jakimś chłodniejszym, ciemnym lub po prostu bez dostępu promieni słonecznych miejscu i czekamy aż zapach zrobi się ewidentnie octowy.
Cały czas piszę o "surowcu" a to dlatego, że ocet taki domowy, nasz, można zrobić prawie ze wszystkiego, ja sobie dzielę octy na 3 kategorie – podstawowy – owocowy – drugi – warzywny – trzeci – ziołowy, może być i czwarty – kwiatowy i piąty przyprawowy, ale o tym później.
Ważna uwaga – w czasie robienia się octu może na jego powierzchni pojawić się biały nalot – jeśli jest on na całej powierzchni – wystarczy mieszać go codziennie aby nie odciął powietrza - to jest tak zwany kożuszek fermentacyjny – druga rzecz która może Was zaniepokoić to taka jakby błonka półprzezroczysta która też może się wytworzyć na wierzchu – najczęściej już zlanego octu – to tzw matka octowa – bardzo pożądana na occie nie trzeba jej mieszać a jak będziecie nastawiać nowy ocet to tą matkę warto też do niego dodać – przyspieszy to robienie się octu.
Zamiana kożuszka fermentacyjnego w matkę octową
Matka octowa
Na pewno jako osoby, które nie robiły jeszcze octów będzie Wam najłatwiej zrobić ocet owocowy – teraz na ogrodach dojrzewają papierówki – taki ocet jabłkowy własnej roboty to super sprawa, tym bardziej, że jest to dziecinnie proste. Ocet śliwkowy też boski w smaku i do tego ma piękny kolor, jeżyny, maliny, wiśnie, a nawet jagody też mogą zamienić się w ocet.
Ocet warzywny to też super sprawa – dodatek do zup, sosów, do marynowania mięsa. Wystarczy zetrzeć starter rosołowy ( marchew, seler pietruszka) na tarce, zalać wodą z cukrem i poczekać i będzie jak znalazł do kuchni każdej gospodyni.
Ocet ziołowy to wyższa szkoła jazdy – chociaż dla kogoś kto na ziołach się zna nie będzie to nic trudnego - zbieramy zioła te które znamy i znamy ich właściwości – przygotowujemy ocet i mamy właściwości ziół zamknięte w butelce – a później możemy jeszcze nowe zebrane zioła zalać octem i zrobić macerat ziołowy w occie ziołowym – taka kombinacja to prawdziwe szaleństwo – zioła w ziołowym occie.
Octy owocowe które zrobiłam : jabłkowy, malinowy, biały winogron, czeremcha, aronia, czerwony winogron, śliwkowy
Ocet z winogron
Octy warzywne: chilli, chilli z cebulą, pomidorowy, wielowarzywny, chrzanowy, ryżowy, koprowy z czosnkiem i chrzanem, pomidor z cebulą, dyniowy.
Ocet z chili
Octy ziołowe: bluszczyk kurdybanek, marchewnik anyżowy, forsycja kwiat, glistnik jaskółcze ziele, miętowy, skrzypowy, szałwiowy, piołunowy.
ocet wrotycz żywokost chilli
Octy kwiatowe: kwiaty czeremchy, kw. czarnego bzu, kw. róży, kw. bzu lilaka, kw. kasztanowca.
ocet z kwiatów czeremchy
ocet kwiatowy
Octy przyprawowe: kurkuma z pieprzem
ocet wielowarzywny i macerowane w nim - tymianek i lubczyk w estragonem
Także widać, że na jednym się nie kończy, bo to wciąga – a czasami jak mam nawet jakieś obierki to żal mi ich wyrzucić – wystarczy dodać jeszcze czegoś zalać wodą z cukrem i mamy pyszny zdrowy produkt który możemy pić codziennie rozcieńczony wodą (chyba, że są przeciwwskazania lekarskie) dodawać go do sałatek, do sosów i do zup żeby je zakwasić – coś pysznego. Taki ocet możemy dodawać wszędzie tam gdzie dodajemy cytrynę – wyobrażacie sobie np krewetki w occie z chilli ? Coś pysznego, albo gęsty zawiesisty sos z dodatkiem octu z bluszczyka kurdybanka, który wspomaga trawienie i ma dużo więcej dobroczynnych właściwości.
Mam nadzieję, że zachęciłam do zrobienia przez Was octu – jeśli macie jakieś pytania chętnie odpowiem i pomogę kiedy coś Was zaniepokoi, zapraszam więc na moją stronę na facebooku – Zdrowe Octy
Ewunia Małgorzata
My zachęcamy do zadawania w komentarzach pod postem pytań do naszego specjalisty oraz zamieszczania zdjęć własnych octów :) Koniecznie polubcie również fanpage autorki Zdrowe Octy . Dziękujemy za ciekawe opracowanie!
Uwaga: Octu nie powinno się robić ze spadów, które mogą być skażone mikotoksynami.
Uwaga: Octu nie powinno się robić ze spadów, które mogą być skażone mikotoksynami.
O autorce: Nazywam się Ewa, mam 33 lata, mieszkam w województwie opolskim, octami zainteresowałam się jakieś 2 lata temu - zafascynowało mnie to, że praktycznie z niczego można zrobić coś . Jeden z moich pierwszych octów był z szałwii - ale nie z pięknych listeczków - bo te oderwałam do suszenia - ocet zatem zrobiłam z łodyżek i brzydszych listków szałwii lekarskiej która rośnie u nas na ogrodzie do dziś. Następny ocet zrobiłam z kwiatów czeremchy - pięknie pachnący ocet kwiatowy. później to już poszło lawinowo. Octy owocowe, warzywne, kwiatowe, ziołowe, przyprawowe. Teraz na tapecie jest ocet rosołowy - na palonej cebuli z lubczykiem, liściem laurowym i zielem angielskim. Zapraszam wszystkich do zrobienia sobie pierwszego octu z nieoczywistych surowców - a następne potoczą się jak lawina - gwarantuję :)
COMMENTS