Wiele najnowszych badań klinicznych dotyczących przeciwzapalnego działania kwasów omega-3 pokazuje, że czysty EPA (pochodzący oleju rybiego, skoncentrowany i oczyszczony z DHA) chroni nasz organizm przez stanami zapalnymi!
"Kwasy omega są bardzo ważne dla twojego zdrowia. Powinieneś zażywać preparaty zawierające omega-6 i omega-3 w odpowiednim stosunku. Zażywaj wyłącznie suplementy z omega-3, cierpisz na ich niedobór. Kwasy omega-6 pomagają zwalczać stany zapalne. Uważaj! Najnowsze badania pokazały, że kwasy omega są rakotwórcze. Olej lniany ma właściwości lecznicze. Oleje roślinne powodują stany zapalne. Jeśli suplementy to tylko z tranu. Nie pij tranu, tylko olej z kryla jest zdrowy. Jedz ryby zamiast suplementów, są naturalne. Uważaj na dioksyny i rtęć w rybach!
Uważaj! Tylko! Wyłącznie! Powinieneś! Tak… Nie… Nie wiem… To co ja mam robić?!
Nadmiar często sprzecznych informacji tego typu powoduje u nas frustrację. Chcemy coś zrobić dla naszego zdrowia ale czujemy się zagubieni, mamy poczucie, że koś nas próbuje oszukać ale nie jesteśmy się w stanie zorientować kto. Czy rzeczywiście tak jest? Co zrobić? Spróbować zrozumieć. I właśnie dlatego powstał ten post, ma pomóc zrozumieć i odnaleźć się w tym gąszczu informacji. Zrozumienie nawet tylko podstaw procesów zachodzących w naszym organizmie sporo wyjaśni i pozwoli wam połączyć w jedną całość wiele pozornie sprzecznych informacji. Postaram się wskazać ważne punkty w tej układance i nie wchodzić bardzo głęboko w szczegóły ale każdy kto ma ochotę na więcej może zajrzeć do mnie, do naturopatia-sanatum.blogspot.com i www.naturopatia-sanatum.pl :)
A kim jestem? Nazywam się Iza Dobrowolska, jestem doktorem biologii, dietetykiem i wielką fanką kwasów omega-3 :) (Wpis gościnny)
Omega-3 a omega-6
Wśród kwasów omega-3 i omega-6 wyróżniamy kwasy krótkołańcuchowe i długołańcuchowe. Zarówno kwasy omega-6, jak i krótkołańcuchowe omega-3 występują w dużych ilościach w olejach roślinnych, natomiast w długołańcuchowe omega-3 szczególnie bogate są ryby morskie. Generalnie możemy powiedzieć, że kwasy omega-3 mają pozytywny wpływ na nasz organizm (EPA – kwas eikozapentaenowy, DHA – kwas dokoheksaenowy) a wśród kwasów omega-6 mamy zarówno takie, które są korzystne dla naszego zdrowia (GLA – kwas gamma-linolenowy), jak i takie, które mogą nam szkodzić (AA – kwas arachidonowy). Wiadomo, że nasz organizm, aby funkcjonować optymalnie, wymaga odpowiedniego stosunku kwasów tłuszczowych należących do omega-3 i omega-6. Konsumpcja mięsa zwierząt hodowlanych, żywionych karmami roślinnymi na bazie ziaren bogatych w kwasy omega-6 oraz wzrost spożycia olejów roślinnych sprawiły, że ilość kwasów omega-6 w zachodniej diecie znacząco wzrosła, a ilość kwasów omega-3 drastycznie spadła. Z punktu widzenia fizjologii naszego organizmu idealny stosunek omega-6 do omega-3 powinien wynosić 2:1. Podczas, gdy obecny styl żywienia w znaczącym zakresie zaburza prawidłowy stosunek omega-6 do omega-3 i powoduje, że wynosi on 25:1.
Dlaczego to takie ważne?
Badania pokazują, że jest to skorelowane z powszechnymi stanami zapalnymi, które wpływają niekorzystnie na wiele procesów w naszym organizmie. Przewlekłe i utajone stany zapalne są przyczyną wielu schorzeń: układu kardiowaskularnego, układu nerwowego, chorób metabolicznych, przewlekłych stanów bólowych, nowotworów. Miarodajnym markerem utajonych stanów zapalnych jest stosunek AA do EPA. Nie oznacza to jednak, że jeśli w naszej diecie nie ma dużych ilości AA, stosunek AA do EPA naszym organizmie jest prawidłowy. Może się okazać, że mimo, że w naszej diecie goszczą oleje roślinne bogate w dobroczynne kwasy omega-6 to szkodzą nam zamiast pomagać.
Paradoks?
Nic podobnego. Sprawcą tych pozornie sprzecznych zjawisk jest enzym biorący udział w przemianach zarówno kwasów omega-3, jak i omega-6. W uproszczeniu można powiedzieć, że ten sam enzym „obsługuje” równocześnie oba typu kwasów tłuszczowych. W efekcie jego działania z dobroczynnych kwasów omega-3 powstają inne kwasy omega-3 będące substratem do produkcji dobroczynnych substancji przeciwzapalnych, a z dobroczynnych kwasów omega-6 powstają inne kwasy omega-6 będące substratem do produkcji dobroczynnych substancji przeciwzapalnych. Oba rodzaje substancji przeciwzapalnych współdziałają z sobą.
Ale!
Jeśli mamy za dużo kwasów omega-6, nawet tych najlepszych, najcenniejszych, pojawia się problem. Po pierwsze będące w mniejszości kwasy omega-3 przegrywają konkurencję o dostęp do enzymu. Omega-3, mówiąc obrazowo, „nie mogą się dopchać” do enzymu. W efekcie tworzą się zbyt małe ilości substancji przeciwzapalnych pochodzących z omega-3 i zwalczanie utajonych procesów zapalnych ulega upośledzeniu. Ale jest jeszcze coś - nadmiary kwasów omega-6 powstających w efekcie działania enzymu zamiast ulegać konwersji do substancji przeciwzapalnych ulegają przekształceniu do AA. W efekcie zwiększa się produkcja substancji stymulujących i pogarszających sany zapalne.
Jak sobie pomóc a nie zaszkodzić?
Przyczyną takiego niekorzystnego obrotu sprawy jest więc deficyt kwasów omega-3. Przy odpowiednim poziomie omega-3 nie dochodzi do powstawania nadmiarów omega-6 i ich przekształcania w AA a enzym „zajmuje się” nie tylko kwasami omega-6 ale również omega-3. Nie mamy więc problemu z wysokim poziomem AA, a substancje przeciwzapalne z omega-6 i omega-3 są w fizjologicznej równowadze. Dlatego stosując suplementy najpierw zadbajmy o prawidłowy poziom omega-3, by potem móc korzystać z dobrodziejstw dobrych kwasów omega-6. Tu jednak ponownie pojawiają się pewne fakty, który są punktem krytycznym przy doborze suplementów z omega-3.
Nie każdy suplement na bazie oleju rybiego jest taki sam.
Na rynku dostępnych jest obecnie setki produktów na bazie oleju rybiego o różnych proporcjach EPA i DHA. Jednak nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, że równowaga pomiędzy EPA i DHA odgrywa kluczową rolę w wpływie tych preparatów na nasze zdrowie. Od stosunku EPA do DHA w suplemencie zależy to, czy zażywanie go będzie miało efekty terapeutyczne czy nie, ponieważ fizjologiczne działanie tych dwóch składników jest całkowicie odmienne.
Stosunek EPA do DHA i co z niego wynika.
Oba te kwasy tłuszczowe mają ogromne znaczenie dla naszego zdrowia, jednak rywalizują one z sobą w trakcie wchłaniania i przetwarzania w naszym organizmie. Z tego powodu dobroczynne działanie jednego z nich ma miejsce tylko wtedy, gdy jego zawartość w suplemencie znacząco przewyższa zawartość tego drugiego. Kiedy suplement zawiera równe ilości EPA i DHA, i nasz organizm musi sam wybierać, który z nich wykorzystać, terapeutyczne efekty obu kwasów tłuszczowych mogą zostać całkowicie zniesione. Ponadto, DHA ma tendencję do akumulowania się organizmie kosztem EPA. Ponieważ powyżej wieku 5 lat poziom DHA w naszym organizmie jest stosunkowo stabilny, zażywanie suplementów EPA z DHA przez dorosłych może blokować odpowiednie pobieranie EPA z suplementu i nie tylko nie przynosi oczekiwanych korzyści prozdrowotnych ale może wręcz pogłębiać deficyt EPA i wpływać negatywnie na nasze zdrowie.
Jak działa EPA.
Wiele najnowszych badań klinicznych dotyczących przeciwzapalnego działania kwasów omega-3 pokazuje, że czysty EPA (pochodzący oleju rybiego, skoncentrowany i oczyszczony z DHA) na kilka sposobów chroni nasz organizm przez stanami zapalnymi:
- Przez zastąpienie w błonach komórkowych AA, należącego do kwasów omega-6, EPA bezpośrednio redukuje ilość substancji zapalnych produkowanych z AA.
- EPA redukuje aktywność enzymu odpowiedzialnego za uwalnianie AA z błon komórkowych do krwiobiegu i w ten sposób dodatkowo zmniejsza ilość substancji zapalnych produkowanych z AA.
- Dodatkowo nasz organizm z EPA produkuje naturalne substancje zwalczające stany zapalne.
Dzięki temu wyższe poziomy EPA w krwi i w błonach komórkowych wyjątkowo efektywnie przyczyniają się zarówno do zapobiegania stanom zapalnym w naszym organizmie, jak i wyciszania tych już istniejących. Suplementacja czystym EPA (bez DHA) jest najlepszym sposobem zmaksymalizowania dobroczynnego działania tego składnika odżywczego, ponieważ nie wiąże się z negatywnym wpływem DHA na wchłanianie i wykorzystywanie EPA.
W tym miejscu być może ktoś się zastanowi dlaczego tak się skupiam na zwierzęcych omega-3. Przecież są jeszcze roślinne. Mało tego to te roślinne uważane są za niezbędne, a nie zwierzęce.
Wyjaśnijmy więc co to są niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT).
W niektórych podręcznikach dotyczących dietetyki znajdziecie informacje, że nasz organizm nie jest w stanie wyprodukować jedynie dwóch kwasów tłuszczowych: należącego do omega-3 kwasu alfa-linolowego (ALA) i do omega-6 kwasu linolowego (LA) i dlatego są one nazywane niezbędnymi nienasyconymi kwasami tłuszczowymi (NNKT) i muszą być dostarczone w pożywieniu. Należą one do tzw. krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych. W niektórych książkach znajdziecie też stwierdzenie, że tak długo jak dostarczamy sobie ALA i LA nasz organizm może z nich wyprodukować wszystkie niezbędne mu długołańcuchowe kwasy tłuszczowe (a do takich należą rybie omega-3 – EPA i DHA). "W niektórych", bo wiele podręczników i opracowań naukowych do grupy NNKT zalicza również kilka innych kwasów należących do tych dwóch rodzin (omega 3 i omega 6), w tym EPA i DHA. I jest tak nie bez powodu. Okazuje się, że wydajność przemian krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych do długołańcuchowych jest bardzo niska. Np. wydajność przekształcania ALA do EPA to zaledwie 4-8 %. Nadmiar kwasów omega-6 i niedobory takich składników, jak żelazo, cynku czy witamina B6 dodatkowo ją obniżają.
A na koniec jeden z powodów dlaczego jestem taką entuzjastką EPA :)
Rak jelita grubego jest trzecim najpowszechniejszym nowotworem złośliwym zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn, a drugim w kolejności jeśli chodzi o śmiertelność. Jego leczenie jest bardzo agresywne (chirurgia, chemioterapia i radioterapia) i średnio skuteczne. Na tą chwilę wiadomo już jednak, że ten rodzaj nowotworu jest z powodzeniem możliwy do uniknięcia. Rozwój raka jelita grubego jest stosunkowo powolnym procesem. 5-10 lat trwa rozwój złośliwych polipów a przerzut nowotworu do wątroby może pojawić się od razu ale może też zająć aż 5 lat.
Od dawna wiadomo już jakie czynniki zwiększają ryzyko zachorowania na raka jelita grubego i ich unikanie zmniejsza szansę zachorowania. Uważa się jednak, że prawdziwa prewencja, taka, która jest w stanie nas uchronić od tego raka a nie tylko zmniejszyć szansę zachorowania możliwa jest tylko dzięki zastosowaniu odpowiednich substancji i nazywana jest chemoprewencją. Obecnie lekarze i naukowcy rozważają kilka substancji, które mogą być stosowane w skutecznej chemoprewencji raka jelita grubego. Wiele badań eksperymentalnych i klinicznych wskazuje na to, że bardzo dobrym kandydatem do skutecznej chemoprewencji raka jelita grubego jest właśnie EPA. 19 lipca tego roku ruszył w Wielkiej Brytanii projekt seAFOod. Ma on na celu "sprawdzenie" w praktyce, na dużej grupie pacjentów publikowanych już od jakiegoś czasu doniesień naukowych o skuteczności EPA. Do tej pory badania takie przeprowadzono na mniejszych grupach ludzi (50-60 osób). W projekcie seAFOod weźmie udział 755 osób. Wiadomo już, że zastosowanie 2 g czystego EPA spowalnia wzrost istniejącego nowotworu, zapobiega kacheksji nowotworowej (wyniszczenie organizmu w wyniku wieloczynnikowego zespołu zaburzeń metabolicznych spowodowanych chorobą nowotworową) i zapobiega przerzutom raka u osób po operacji. Te pozytywne efekty dotyczą długotrwałego stosowania EPA - przynajmniej 2 lata. Dla mnie, niezbyt szczęśliwej „posiadaczki” schorzenia nazywanego nieswoistym zapaleniem jelita i związanej z nim tendencji do tworzenia się polipów, takie wieści to prawdziwy balsam dla uszu :)
Wpis gościnny - dr Iza Dobrowolska, doktor nauk biologicznych, dietetyk, naturopata. Dziękujemy!
Preparaty z Omega 3 znajdziecie na iHerb
Preparaty z Omega 3 znajdziecie na iHerb
COMMENTS